Marian Nowicki, na portalach PPA.pl, czy amigaone.pl znany pod ksywką swinkamor12. Jest on Amigowcym innym niż wszyscy. Nie lubi chipsetu, zdaje sobie sprawę z dobrodziejst jądra linuxa, a jednocześnie jest użytkownikiem i fanem Amiga NG, szczególnie AmigaOS 4.1.
Świat Amigi jest bardzo specyficzny. Parę lat temu, ludzie związani z ruchem NG toczyli nieustanne wojny między zwolennikami AmigaOS i MorphOS. Nie wyszło to nikomu na dobre. Paradoksalnie być może, to zachowanie na tyle wzmocniło fanów lini klasycznej Amigi, iż teraz wszystko co związane z nowa generacją jest złe i krytykowane od góry do dołu. Co na ten temat sądzi mój gość?
1. Standardowe pytanie na rozgrzewkę: pierwsze komputery oraz jak zaczęła się przygoda z Amigą?
Pierwsze komputery to ZX Spectrum (technikum), Atari (pożyczone), C64, potem był Amstrad (technikum) a potem Amiga.
Moja przygoda z Amigą, zaczęła się od pożyczonej Amigi 500.
2. Jakiej Amigi używasz? Jaki jest twój główny system?
Amiga "klasyczna" to oczywiście każdy komputer na którym działa AmigaOs 3.x lub 4.x lub dostatecznie kompatybilny - MorphOS lub AROS 68k. Procesor może być każdy który jest w stanie pracować w trybie 32 bit big endian, nie ważne fizyczny czy wirtualny. Chipset nie ma znaczenia - na Amigę pisze się oprogramowanie korzystając z systemu operacyjnego.
Moje to: AmigaOne 500 1 GHz (Sam460), Amiga 500 od Commodore, 6 razy G4 z MOS, było jeszcze G5 z MOS ale padło, WinUAE z AmigaOs 3.x i 4.x.
Główny system AmigaOs 4.1 bo chodzi na WinUae i na mojej Amidze 500 1 GHz ma OpenGL z shaderami.
3. Pod wzgledem poglądów jesteś dość wyjatkowym Amigowcem. Co na nie wpłynęło?
Jestem programistą, zajmuję się też grafiką, ważna jest dla mnie szybkość i jakość grafiki.
Unix/linux wiadomo w tym zawodzie, trzeba znać.
Kości AGA nie jak wiadomo używają bitplanów, tzn poszczególne bity informacji o kolorze trzymane są osobno w tzw bitplanach.
Bit 0 koloru pixela 0 z bitem 0 koloru pixela 1 ...
Bit 1 koloru pixela 0 z bitem 1 koloru pixela 1 ...
...
W latach osiemdziesiatych był to dobry pomysł. Używali tego wszyscy amiga/pc/mac/atari. To było dobre rozwiązanie jak długo kolorów było mniej niż 256. Można było mieć jeden hardware lub software do rysowania w np 3 czy 5 bitach - rysowało się jeden punkt, a potem powtarzało to dla kolejnych bitplanów. Przy 256 kolorach informacja o kolorze zajmuje cały bajt i do narysowania punktu wystarczy przesłać bajt co jest jedną operacją. Niestety w Commodore zastosowali to również do 256 kolorów. Zamiast jednej operacji zapisu, jak jest w pc/mac/atari z 1992 używając AGA trzeba wykonać 24 operacje , 8 odczytów, 8 ustawień bitów, 8 zapisów.
Powoduje to że grafika na AGA jest ponad 25 razy wolniejsza, niż grafika w pc/mac/atari z 1992.
Nawet tani 386 SX z SVGA z 1992 roku miał grafikę w 256 kolorach 25 razy szybszą niż Amiga 1200/4000.
Przy tysiącach kolorów jest jeszcze gorzej. Na Amidze stosuje się tzw HAM. Jak powszechnie wiadomo oko ludzkie jest bardziej wrażliwe na zmiany jasności niż na zmiany kolorów. Informacja o zmianie kolorów może być zapisana np 4 razy rzadziej niż o zmianie jasności. Wszyscy znają tę technologię pod nazwą jpeg/mpeg.
Jay Miner chciał zrobić pierwszy etap kompresji w hardware, niestety ze względu na głupie oszczędności Commodore nie pozwoliło mu na zastosowanie właściwej przestrzeni kolorów,zamiast tego musiał użyć RGB, i tak powstał HAM. Jak na rok 1983 fajne rozwiązanie, Amiga wyświetla tysiące kolorów i obrazki zajmują mało pamięci. Niestety oszczędza się na pamięci kosztem czasu CPU. Kolor pixeli jest zależny od koloru poprzednich pixeli. Zamiast np wykonać zapis jednego pixela trzeba średnio zmienic dwa bo kolor zalezy od poprzednich pixeli. Bo inaczej mamy śmiecie na ekranie. Niestety już w 1992 pc/mac/atari było w stanie wyświetlać obraz w tysiącach kolorów bez kompresji. Narysowanie punktu to był jeden zapis 16 bit na raz. Skutkiem tego grafika z tysiącami kolorów była na 386 SX z SVGA 50 szybsza niż na AGA.
Dlatego jak dwadzieścia lat temu skończyłem z robieniem softu który by chodził na AGA, tak nie zamierzam do tego wracać. Dziwię się ludziom że zamiast być szczęśliwymi, że już nie trzeba używać tego dziadostwa używać, narzekają na nowe Amigi.
4. Dlaczego Twoim zdaniem Amiga NG jest lepszą opcją amigowania niż linia klasyczna?
Zależy co rozumiemy pod pojęciem linia klasyczna. Jeśli to Amiga z 68k cpu, gdzie obraz generuje AGA a dźwięk Paula, to w przypadku Amigi NG jest lepiej z:
- Monitor. Podłączasz jaki chcesz i bez problemu działa nie są potrzebne żadne drogie scandoublery.
- Grafika. W każdej rozdzielczości, 8/16/24/32 bit,bez zniekształceń i problemów związanych z kompresją.
- GPU dziesięć tysięcy razy szybsze niż blitter w AGA, biedny blitter prawie się nie zmienił od zaprojektowania w 1983, w porównaniu nawet do R200 z 2001 to przepaść, jeśli chodzi o wydajność.
- Dźwięk. Amiga klasyczna wiadomo, zabytkowa Paula z roku 1983, 8 bit, jak się włączy tryb VGA, przygotuje się plik konwersji, to da się ustawić 14 bit i nawet coś słychać. Ale i tak jak chcesz coś zrobić z muzyką, to musisz robić konwersje sampli do 8 bit i ręcznie je rzeźbić. A efekt jest i tak kiepski. Na Amidze NG zawsze 16 bit, jeśli chcesz się pobawić w robienie muzyki po prostu ściągasz sample 16 bit wave, automatyczna konwersja sox, bez ręcznego rzeźbienia bo jest 16 bit na 16 bit i po prostu się bawisz w robienie muzyki.
- Pamięć. Amiga NG zwykle 2 GB RAM a minimum 0.5 GB RAM inaczej niż na klasyku gdzie masz max 128 MB podłączone bezpośrednio do CPU, a jak masz PPC to max 256 MB. Więcej pamięci na klasyku, podłączone zwykle przez Zorro 3 nadaje się tylko na Swap.
- Szybki procesor zwykle ponad sto razy szybszy niż 060.
- Szybkie dyski. Na Amigach NG dalej nie ma ochrony pamięci, ale np ma Macu Mini z MorphOS, można mieć to gdzieś, bo system startuje w ciągu 20 sek, a nie parę minut jak na klasyku.
- Sieć. Na Amgch NG po prostu jest i działa szybko. Nie tylko przeglądarka. Chcesz coś wydrukować drukujesz na drukarce PS do pliku, przerabiasz GS na PDF, i możesz wysłać PDF na dowolną tanią drukarkę HP z eprintem.Chcesz coś skanowac skanujesz na maila, sciągasz na Amigę i po problemie. Żadnych problemów z przerzucaniem danych. Chcesz coś skopiować na PC, uruchamiasz na Amidze NG Apache i udostępniasz co chcesz. W drugą stronę, uruchamiasz na PC Apache udostępniasz i na Amidze ściągasz co chcesz. Możesz również udostępnić coś na PC, na Amidze NG da się podmontować i używać bez problemu.
5. Bardzo często powtarzasz, że komputery typu AmigaOne są najlepsze dla Amigowca, gdyż oprogramowanie 68k chodzi na nich wydajniej niż na jakielkowiek Amidze klasycznej. Jak skomentujesz jednak, iż wyżej wymienione oprogramowanie dużo wydajniej pracuje na emulatorze typu WinUAE (AmigaOS 3.x) niż na AmigaOne, nie mówić już o Amidze 68k?
Oprogramowanie chodzi szybciej, bo nie jest emulowany cały system, a tylko kod 68k tłumaczony na PPC. Mam wypasionego PC i7 i dalej 68k na PPC jest szybsze niż na WinUae na moim i7. Oczywiście jest wielu takich, co nie widzieli, nie używali ale się znajom.
6. Co sądzisz o emulacji Amigi 68k i PPC? AmigaOS 4.1 zyskał bardzo wiele na tym zabiegu, jednak wydajność tego rozwiązania jest dość słaba.
Procesory PPC są dużo szybsze od 68k, najlepsze x86 nie wyrabiają z emulacją, trzeba się po prostu przyzwyczaić.
7. Jeśli nie emulator to jaką Amigę byś polecił na początek? Czy A500 do gierek, czy może jednak coś z rodziny NG?
Jeśli ktoś nie chce wydawać pieniędzy, to polecam emulator. WinUae po tych dwudziestu latach, działa naprawdę nieźle i może lepiej najpierw sprawdzić jak ulubione gry chodzą. Może się okazać że chodzą na tyle dobrze, że sprzęt od Commdore po prostu nie jest wart wydania dodatkowych pieniędzy. Potem może MOS na tanim Macu. Potem jak okaże się że Amiga NG pasuje, coś z AmigaOs 4.
8. Masz bardzo negatywne nastawienie do AROS. Dlaczego?
Trzydzieści parę lat temu, gdy projektowano API AmigaOs założono, że programy będą zapisywać/odczytywać dane w strukturach innych programów, a także w strukturach systemu. Wtedy, to było ok, inni też tak robili - pc/mac/atari. Potem reszta świata wprowadziła ochronę pamięci i to się skończyło. Miej więcej w systemie AmigaOs 2.0 zaczęło się już wprowadzenie API, głównie do GUI i datatypów, gdzie wymiana danych zaczęła odbywać się jak na innych systemach. Niestety te zaszłości historyczne powodują że system kompatybilny z AmigaOS na poziomie źródeł i binarym jest możliwy tylko na procesorach które mogą pracować w trybie 32 bit big-endian jak 68000.
To mogą być procesory ppc, mips, sparc, intel itanium itd itp. Trzydzieści parę lat temu procesory 32 bit były tylko big-endian, dlatego nie był to żaden problem. Jeśli się zastosuje procesor 32 bit little endian to nie dostanie się oryginalnego API z systemu AmigaOs 1.x tylko API odwrócone o 180 stopni. API z systemu AmigaOs 2.x już zostało zaprojektowane tak że jest niezależne od trybu w jakim pracuje procesor. x86 jak wiadomo pracuje tylko w trybie 32 bit little endian. ARM do niedawna również mógł pracować tylko w trybie little endian.
AROS był od początku robiony na procesory x86. Ponieważ ten procesor nie pracował w trybie 32 bit big-endian, AROS na x86 nie mógł być kompatybilny jednocześnie na poziomie źródeł i binarym z AmigaOs 1.x. W tej sytuacji od początku twórcy AROSa powinni zrobić wersję systemu na 68k i PPC, a na x86 tylko robić od nowa API AmigaOs 2.x. Niestety próbowali zrobić całość API na x86. Mamy taką sytuację że na x86 API z AmigaOs 1.x jest odwrócone o 180 stopni w porównaniu z oryginałem, a API z AmigaOs 2.x jest przez brak współpracy niedopracowane. To co powinno chodzić idealnie na AROS x86 czyli GUI czyli MUI, nie działa i nie jest kompatybilne na poziomie źródeł nawet z ostanim MUI na 68k zrobionym przez oryginalnego autora, czyli wersją 3.8 sprzed dwudziestu lat. Jednocześnie ponieważ bez sensu robiono od nowa API AmigaOs 1.x odwrócone o 180 stopni, AROS na x86 ma wszystkie możliwe wady oryginalnego AmigaOs. To co deweloperzy AROSa powinni zrobić na x86 czyli API AmigaOs 2.x tego nie zrobili, a to czego nie powinni robić czyli API AmigaOs 1.x w lustrze, to akurat zrobli. W ten sposób AROS nie jest kompatybilny ani na poziomie źródeł ani binarnym z AmigaOs, a jednocześnie ma takie wady jak:
- brak ochrony pamięci
- brak śledzenia zasobów
- brak sterowników
- słaba jakość tych sterowników które są
- brak zgodności z unixem i konieczność robienia tzw portów
- brak obsługi wielu rdzeni
Wszystko to powoduje że AmigaOs pod UAE jest lepszy, bo choć ma te same wady to AmigaOs sam ze sobą jest kompatybilny. I od czasu jak jest JIT w UAE niewiele wolniejszy. Używanie AROSa na x86 jest bez sensu. Jak się robi jakiś soft lepiej podzielić program na dwie części - GUI zrobić pod AmigaOs pod UAE, a resztę pod natywny system. Jedynym wyjściem byłoby zrobienie AROSa z całym API AmigaOs pod np PPC, a na x86 zrobić tylko API AmigaOs 2.x czyli gui i datatypy na podstawie z unixa.
9. AROS wygląda jak jeden wielki eksperyment, słabo dopracowany, jeszcze gorzej oprogramowany. Wydaje się, że AROS w świecie Amigi powininen pełnić taką rolę jak Darwin w świecie Apple. Co sądzisz na ten temat?
Powinien być, ale został zrobiony tak jak został zrobiony.
10. Nawiazując do poprzedniego pytania, czy nie najlepszym rozwiązaniem jest współpraca na poziomie kluczowego oprogramowania między różnymi osobami ze środowiska 68k, MorphOS, AmigaOS czy AROS?
Byłoby fajnie, jakby była.
11. W ostatnich miesiącach obserwacji sytuacja MorphOS wygląda tak, iż ten system praktycznie już się skończył. Czy twoim zdaniem koniec MorphOS pomoże rozwojowi AmigaOS 4? Tyczy się to zarówno wzrostowi liczby programistów (ich przejścia) jaki i użytkowników? Może jednak moja obserwacja jest błędną i nastąpi migracja z AmigaOS 4 na MorphOS?
Moim zdaniem, ludzie nie będą rezygnować ani z jednego, ani z drugiego systemu. Spodziewam się raczej że użytkownicy AmigaOs 4 będą kupować tanie maki, choćby po to żeby zobaczyć jak ten wychwalany MOS wygląda. A z drugiej strony pewno wielu użytkowników MOS kupi AmigaOs 4 pod uae, czy to naprawdę taki słaby system w porównaniu z MOSem jak im mówią. W obu przypadkach to dużo nie kosztuje.
12. Wielu ludzi agrumnetuje, że komputery dla AmigaOS 4 są bardzo drogie. Jak widać, niskie ceny sprzętu dla MorphOS, nie wspomniając AROS w długofalowej perspektywie nie wpłynęły na ich (znacznie) większą popularność. Jakie masz zdanie?
Mace pod MOS kupił prawie każdy, kto się interesował Amigą, rynek sie nasycił i na tym koniec.
13. Co jakiś czas pojawia się wątek przejścia na platformę x86/x64. Według mnie oznacza to kompletny koniec rozwoju AmigaOS czy MorphOS. Ilość programistów jest zbyt mała. Ty jednak masz inne zdanie, mówisz, że Unix + Amigowe GUI może być rozwiązaniem tego problemu.
To jest jedyne rozwiązanie problemu. Nie będzie nowych ludzi jak dalej będą problemy ze sterownikami, dalej nie będzie ochrony pamięci, i dalej trzeba będzie marnować czas na tzw porty.
14. Według mnie rozwiązanie oparte na jądrze Linuxa i dodanie typowych cech z AmigaOS (tzw. feeling) byłoby czym co rozwiązało by problem oprogramowania, sterowników i dostępność taniego i wydajnego sprzętu. Kompatibliność ze starymi gierkami może być zachowana poprzez integrację UAE.
Dokładnie.
15. Czy Amigowcy są gotowi na takie rozwiązanie? Obserwując większość środowiska, statystyczny Amigowiec to na starszy pan, który jest nostalgikiem. Czy jest w ogóle sens coś tworzyć dla takiej grupy?
Nie ma innego wyjścia. Albo to będzie amigowe gui i grafika na unixie, albo to będzie drugi AROS.
16. Projekt Natalia od Commodore ukazuje to, iż sam właściciel Amigi widział, że należy odejść od chipsetu. Obecnie większość środowiska krytkuje Amigę NG za brak Pauli czy innej AGAty. Wygląda to na kompletną ignorację obecnych technologii. Jak możesz to skomentować?
Amiga nie jest, nie była i nie będzie platformą retro. Retro ma sens gdy soft jest robiony na daną platformę albo tak że pisze po rejestrach jak 8 bit, albo gdy korzysta z jakiś szczególnych możliwości układu, jak PS1/PS2/PC z S3 Virge/PC z VooDoo i glide. Na Amigę pisze się soft pod system. Jeśli ktoś chce używać jakiejś innej grafiki niż od Commodore, to wystarczy napisać sterownik który tę grafikę obsłuży. Tak samo dyski, sieć, dźwięk, 3D itp. Nie ma sensu trzymać jakiegoś starego sprzętu od Commodore. Od czasu jak prawie dwadzieścia lat temu napisano sterowniki do grafiki do UAE, nawet na tanich PC programy z Amigi chodzą lepiej niż na złomach od Commodore wyciagniętych z piwnicy. Do roku 2000 kiedy dorobiono JIT do UAE, sprzęt od Commodore z procesorami 040/060 jeszcze miał jakiś sens. Od roku 2000 nawet na tanich i słabych PC, soft z Amigi chodzi lepiej niż na Amigach 68k będzie chodzić kiedkolwiek. Amiga PPC to co innego, tu PC jest wciąż zbyt słabe by takie Amigi dobrze emulować i tak pewnie będzie jeszcze przez wiele lat. Część użytkowników Amig od Commodore podgodziła się z rzeczywistością, kupili sobie nowe Amigi lub używają UAE i nie robią problemów Niestety są też tacy którzy chcieliby żeby Amiga była platformą retro. Nie chca używać UAE, a ponieważ nie chcą wydawać to wyciągają jakieś złomy ze strychów i piwnicy. Nie dociera do nich, że to bez sensu, bo PC którego każdy ma, a jak nie ma to sobie kupi za 50 PLN na Allegro, nadaje się o wiele lepiej do używania softu z Amigi. Na siłę próbują robić z Amigi retro i nawracać na retro normalnych ludzi.
Druga grupa to główny projektant Natami/Vampire/Apollo i jego groupies. Ci wiadomo, Vampire jest bardzo daleko od obietnic sprzed lat, to wmawiają naiwnym że koniecznie potrzebują chipsetu.
17. Czy "rewolucja" w postaci kart FPGA, implementująca procesory serii 68k oraz szybkie karty graficzne pomoże w odrodzeniu rynku oprogramowania dla Amigi?
68k jest tak samo szybkie jak dwadzieścia lat temu. Vampire jako karta graficzna jest super szybka w porównaniu do rozwiązań podpinanych od Zorro III, ale to jest dalej poziom CyberVision czyli rozwiązań sprzed dwudziestu lat. Odrodzenia rynku oprogramowania nie będzie. Będzie tak jak z MOSem na stare mace - pewno zejdzie parę tysięcy, rynek się nasyci, ale na tym koniec. Dla ludzi spoza amigowego środowiska, to jest zbyt wolne i zbyt drogie, poza tym brakuje FPU i 3D, czyli rzeczy które są od dwudziestu lat, czyli od zawsze na innych platformach.
18. Mimo wszystko Vampire to świetna karta w calkiem niezłej cenie. Wrażenie jednak jest takie, iż Amigowcy zaschłysneli się teorią. Mimo braku FPU i znacznie mniejszej wydajności niż stare kultowe 68060 z FPU Vampire uważany jest za przełom, który stawia klasyka i NG w tej samej lidze. Co więcej, prawdopodobnie FPU nie będzie zaimplementowane, czy nie zostaliśmy w tym momencie nabici w butelkę?
Dwadzieścia lat temu Vampire w tej cenie byłoby rewelacją. Dziesięć lat temu, można by rozważać jako coś tańszego od Amig PPC. Dziś jak ktoś nie chce używać PC z UAE, i nie chce wydawać pieniędzy, lepiej żeby kupił starego maca i używał MOSa. Wyjdzie na tym o wiele lepiej. Główny projektant Natami/Vampire miał od zawsze problemy. Dziesięć lat temu, mieliśmy okazję czytać np że na jego super Natami Workbench będzie chodził szybciej niż na UAE na najszybszym PC.
Jego groupies przekonywali że Natami z zegarem 200 MHz będzie szybsze niź 600 MHz G4. Oczywiście nic z tego nie wyszło, Vampire jest sto razy wolniejsze od tych wspaniałych zapowiedzi.
Dziś jak się czyta że pracuje nad projektem z dwunastocyfrową wydajnością FLOPS (operacji zmiennoprzecinkowych) czyli porównywalną z najnowszymi i7, widać że mu się nie polepszyło. Do tego dochodzą jego groupies gdzie jest sporo takich co nienawidzą PPC, bo to nie x86, i oni wcisną każdy kit, każdemu, bo Vampire to dla nich ostatnia nadzieja na dokopanie PPC. Ja osobiście sądziłem że nawet po podzieleniu szumnych zapowiedzi przez sto, będzie jakieś minimum jeśli chodzi o FPU. Np tylko cztery podstawowe działania i tylko jeden format liczb zmiennoprzecinkowych, z wydajnością na poziomie jednej czwartej FPU w 060. Ale wolałem poczekać z zakupem, aż kto inny wyda pieniądze i porządnie przetestuje. Okazało się że dobrze zrobiłem. Nie jestem przeciwko FPGA, fajnie by było mieć niestandardową kartę graficzną, ale to musi mieć też wydajność, przynajmniej tego Radeona R200 sprzed klikunastu lat.
19. Ostatnio pakiet Hollywood odniósł spory sukces sprzedażowy w Polsce. Mimo wszystko wielu developerów gardzi tym rozwiązaniem, jak Ty to widzisz?
To nie tak. Po np ćwierć wieku programowania w C/C++ ciężko jest się przestawić na mocno ulepszony ale jednak Basic stosowany w Hollywood.
20. Dla mnie Amiga NG jest fajna gdyż oferuje zbliżone rozwiązania do współcześnie oferowanych na rynku pece. Jednak brak rozwoju Odyssey od 2013 nie wygląda dobrze. Moim zdaniem, dalsza taka sytuacja ostatecznie zakońcy żywto rozwiązania typu NG. Jakie masz zdanie i czy widzisz szansę na nową przeglądarkę?
Byłoby fajnie jakby było coś lepszego, ale CSS i JS na poziomie roku 2014 mi wystarcza. To i tak o wiele lepiej niż na Amidze 68k.
21. Kolejnym absurdem jest brak obsługi filmów Full HD. Jest to kwestia sterowników karty graficznej. Oczywiście w tak małym środowisku jest to zrozumiałe, mimo wszystko jak długo można czekać na tak oczywiste rozwiązanie. Co więcej, w amigowym świecie jednen człowiek odpowiedzialny jest za jeden projekt. Jak pokazuje zachowanie Fab (Odyssey Web Browser), gdy zdecyduje się on odejść, cały projekt kończy swój rozwój. W normalnym świecie jest to nie dopuszczalne.
Jak dla mnie nie jest duży problem. RMVB, MP4 w zwykłych rozdzielczościach chodzą całkiem nieźle i mi to wystarcza.
22. Co sądziesz na temat wojny pomiędzy Hyperionem i Cloanto. Czemu teoretycznie poważne firmy nie potrafią się ze soba porozumieć? Amiga NG jest bardzo słaba i tego typu sytuacje działają wyłącznie negatywnie na środowisko.
Szkoda że Michael Battilana z Cloanto nie uzgodnił sprawy wcześniej z Hyperionem. Pewno by się dogadali, wystarczyłoby maila wysłać. Dużo się zmieniło od sprawy Hyperion vs Amiga Inc z 2007. Wszystko zostało uporządkowane w sądzie i opisane w ugodzie Hyperion i Amiga Inc. Pewności nie ma, ale moim zdaniem Cloanto nie ma dużych szans, raczej szybko się to skończy. Nie widzę tu jakiś zagrożeń, nie traktuję tego poważnie.
23. Kolejny skandal to poróżnienie między AmigaKit a Amiga On The Lake (sklep USA). Wygląda to tak, iż stara grupa kolesów nie chece dopuścić nowych graczy do rynku. Wielu ludzi krytykuje to i inne zachowania ze strony Hyperion/A-EON/AmigaKit. Wielu fanatyków ich broni. Kto ma rację?
Mamy rok 2017, zamówienie czegoś z EU do USA i w drugą stronę to żaden problem. Nie wiem o co poszło, nie ma na ten temat informacji, ale też nie traktuję tego poważnie, mam nadzieję że się pogodzą.
24. Każdy Amigowiec twierdzi, że Amiga to tylko hobby. Jak pokazują sytuacje opisane powyżej tak nie jest. Co więcej ostatnie ruchu z Picasso'96 i IComp (oraz Hyperion) pokazują, iż mimo, że to tylko hobby każdy zabezpiecza swoje interesy i wpływy. To w końcu jak to jest, jest to hobby i lubimy się, czy jednak jest to (mikro) interes?
Może właśnie dlatego że to hobby, niektóre rzeczy mają większą wartość sentymentalną niż materialną. I stąd te kłótnie.
25. Już wiemy, że na sprzęcie dla Amiga 68k i NG można zarobić. Czemu nie można zarobić na oprogramowaniu? Najlepiej sprzedają się proste gry retro, a rynek programów parktycznie nie istnieje. Inna kwestia to jakość oprogramowania, która jest dość mizerna. Jakie masz zdanie?
Zrobienie softu kosztuje zwykle więcej, niż zrobienie hardware. W mainstreamie tego nie widać, bo koszt softu rozkłada się zwykle na miliony klientów. Przy paru tysiącach klientów, trudno żeby koszty się zwróciły. Jak by tak było powiedzmy z pół miliona ludzi, to można by mówić o małym rynku. Tak, jak jest to dalej będzie hobby.
26. Czas płynie, zbliża się AmiWest, a my dalej nie mamy Libre Office czy innych ImageFX. Uważasz, że w tym roku choćby Libre Offcie się ukaże? Według mnie firma A-EON (niestety) nie traktuje swoich klientów poważnie.
Libre Office bętę pokazali, więc kiedyś będzie. Może teraz, może za rok.
27. Tabor. Czy to będzie sukcesi czy to ostatnia szansa NG? Czy sprzęt powjawi się w tym roku, czy jednak będzie tradycyjne opóźnienie?
Tak samo, jest jakaś wstępna wersja, więc kiedyś będzie. Może teraz, może za rok. Ja do sporów i opóźnień w temacie NG podchodzę ze spokojem, na luzie. AGA wiadomo, grafika w 256 kolorach chodzi dwadzieścia pięć razy wolniej niż na PC/Mac/Atari z 1992 roku, a w tysiącach kolorów pięćdziesiąt razy wolniej niż na PC/Mac/Atari z 1992 roku. Nie ma sensu tego używać. Fizyczny 68k jak był wolny dwadzieścia lat temu, to tak jest teraz, i tak bedzie za dwadzieścia lat. Już prawie dwadzieścia lat temu, od czasu gdy dorobiono sterowniki do Picasso96 do UAE, nie miało sensu używanie Amig 68k bez karty graficznej, bo PC z UAE był szybszy. Potem w 2000 doszło JIT i w ogóle fizyczne 68k stało się bez sensu, bo nawet na tanim PC, UAE był wielokrotnie szybszy od najszybszego fizycznego 68k. I tak już zostało.
AROS na x86 był bez sensu dwadzieścia lat temu, bo nie miał ochrony pamięci, a UAE choć trochę wolniejsze to przynajmniej kompatybilne. I tak zostało, a od czasu wszystkie PC mają więcej niż jeden rdzeń, czyli od jakich dziesięciu lat jest bez sensu w ogóle. No i jeszcze te problemy ze sterownikami. Nie ma szybkich "realnych" 68k, ani wartych używania amigowych rozwiązań na x86.
Co mi zostało? Ano Amiga NG. Dlatego podchodzę do wszystkich problemów i opóźnień ze spokojem i na luzie, czego innym też życzę.
28. Pozdrowienia.
Również pozdrawiam.
Super ciekawy wywiad, aż szkoda, że nie ma wersji audio. Dzięki!
OdpowiedzUsuńCo do śmierci MOS-a.. Sugerowałbym ponownie Radzikowi zluzować z takimi wyrokami. Dobrze wiesz, że nowa wersja systemu jest blisko wydania. Nie rozumiem, jak można takie bzdury mówić i to jeszcze po wywiadzie z Rzookolem..
Gosc nie chcial wersji audio, a na pewno byloby ciekawiej, gdyz na pewnoe jest pare spornych punktow.
UsuńJa ogolnie musze zluzowac z przejmowaniem sie. MOS komnetuje dlatego, iz nie widze ruchow, choc moje gadanie nic nie zmieni a nie wplynie na przyspieszenie rozwoju.
Mam nadzieje, ze niedlugo z przyjemnoscia odszczekam to i owo. :)
Rozumiem, też odczuwam stagnację w środowisku MorphOS. Natomiast nowy release MorphOS jest zapowiedziany i z informacji jakie mam powinien pojawić się jeszcze tego lata. Tak jak robisz sobie cykliczne spotkania z Adamem, możesz robić cykliczne spotkanie z Rzookolem, aby odpytać jak się sprawy mają.
UsuńUżywanie sformułowania ~'śmierć MorphOS' i pochodnych wcale nie motywuje do działań, a wprowadza kolejne zamieszanie. Sugeruję ważyć słowa i używać np bardziej adekwatnej 'stagnacji w środowisku MorphOS'.
Wypowiem się jako człowiek niezwiązany z Amigą. Nie przekonaliście mnie do niczego. Dalej uważam, że fajniejszą platformą jest Windows na PC, albo Linux na Raspberry PI. Jak chcę się pobawić niskopoziomowo to sięgam po rozwiązania Open Hardware.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o możliwości, tylko o atmosferę. Powinniście się cieszyć z każdego przejawu kreatywności, a twórców rozwiązań traktować jak najlepszych kumpli. Nawet jeśli zrobią coś nie tak. Świat się od tego nie zawali, a atmosfera będzie 100x bardziej przyjazna.
Nie chcę ryzykować, emocjonalnie, że jak zrobię jakieś urządzenie, albo napiszę soft, to zostanę zbluzgany bo zrobiłem procesor bez FPU, albo renderowałem grafikę bez użycia Copera. Ludzie, ktoś wam robi procesor! Jak wam się nie podoba to zwyczajnie go nie kupujcie, ale nie mieszajcie twórcy z błotem, bo jak się rozwinie i zacznie robić lepsze rozwiązania, to wybierze lepszych kumpli. A wy zostaniecie z "idealnymi" rozwiązaniami w umyśle i w tekstach na forum.
Ciezko sie z Toba nie zgodzic. To sie poza tym samo nakreca, bo wszyscy wpadaja w petle hejtu. Za to konstruktywnego feedback jest kompletny brak. Potem tak jak mowisz, tym co cos robia sie odechce a amigowcy zostana z idealnym rozwiazaniem w glowie. :)
UsuńDzieki za konkretny komentarz.
Jak tylko sprzęt retro trochę stanieje, to kupię sobie Amigę 500... Z jakieś 50 dyskietek z grami już czeka... Wiem, że jest emulator (i używam go do programowania na Amigę), ale wolę mieć Amigę obok MacBooka Pro i sobie też na niej pograć jak i przetestować swój kod. Do kombinacji typu NG, PPC itp. nic nie mam, nie prowadzę wojenek i fajnie że każdy woli różnie obozy i inaczej myśli, ale jakbym miał się tak tym przejmować, że ktoś się z kimś tam pokłócił i nie będzie już coś rozwijane (to już staje się trochę chore), albo że nie ma do czegoś sterowników to już wolę sobie kupić starego IBM ThinkPada i postawić sobie Linuksa. MC68k wolny? Hehe... no jak ktoś od razu porównuje MC68k z PPC albo Pentium to oczywiste, ale proszę sobie spójrzcie na współczesne dema na gołą Amigę i zobaczcie potencjał tego MC68k. Piękno jest w starej grafice, a jakbym miał się podniecać nowocześniejszą grafiką to kupiłbym sobie Silicon Graphics.
OdpowiedzUsuńTu może nie tyle chodzi o powolność 68k. Problem to to, że ludzie oczekują po FPGA, czyli teoretycznie trochę szybszy 060 programów w stylu Firefox. A to jest prawie nie możliwe na najszybszym PPC.
Usuń